Wybór papieża przypomina serial telewizyjny „Zdrajcy”, mówi autor „Conclave” Robert Harris

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

England

Down Icon

Wybór papieża przypomina serial telewizyjny „Zdrajcy”, mówi autor „Conclave” Robert Harris

Wybór papieża przypomina serial telewizyjny „Zdrajcy”, mówi autor „Conclave” Robert Harris

Autor Robert Harris twierdzi, że polityka i dynamika grupowa towarzyszące wyborowi nowego papieża nie różnią się aż tak bardzo od tego, co dzieje się w reality show The Traitors .

Myślę, że ma to związek z psychologią tłumu… a konklawe to mały tłum” – powiedział Harris, którego powieść „Conclave” z 2016 r. stała się podstawą nagrodzonego Oscarem filmu o tym samym tytule.

„Emocje mogą ogarnąć tłum, grupę mężczyzn, zwłaszcza jeśli są zamknięci, i mogą bardzo szybko zmienić ich zachowanie” – powiedział Mattowi Gallowayowi z The Current .

The Traitors to reality show, w którym wybiera się garstkę zdrajców z większej grupy tak zwanych wiernych. Wierni mają za zadanie wyplenić zdrajców poprzez nocne debaty okrągłego stołu i eliminacje, w pogoni za dużą nagrodą pieniężną.

Harris mówi, że widzi podobieństwo do konklawe, które rozpoczęło się w Rzymie w środę, po śmierci papieża Franciszka 25 kwietnia. Kardynałowie z całego świata będą naradzać się i głosować w odosobnieniu, dopóki biały dym nie ostrzeże wiernych, że wybrano nowego papieża.

Autor miał rzadki dostęp do Watykanu podczas badań nad swoją powieścią, w tym rozmowy z kardynałami, którzy uczestniczyli w poprzednich konklawe. Rozmawiał z Gallowayem o polityce wyboru papieża i o tym, jak wiele intryg jest w to naprawdę zaangażowanych. Oto fragment ich rozmowy.

Do napisania tego tekstu zainspirowało cię częściowo ostatnie konklawe, które wydało [papieża] Franciszka. Co zobaczyłeś w tym momencie, co skłoniło cię do myślenia, jest coś więcej w tej historii, co chcę rozpakować?

Cóż, oglądałem transmisję na żywo w telewizji, a świat czekał, aż wybrany pojawi się na balkonie z widokiem na plac Świętego Piotra. I tuż przed pojawieniem się nowego papieża okna po obu stronach — wysokie okna — wypełniają się twarzami kardynałów elektorów, którzy przyszli obejrzeć pokaz nowego papieża. Kamera przesuwała się i pokazywała twarze, a na nich byli wszyscy ci starsi mężczyźni: przebiegli, łagodni, chytrzy, zmęczeni, radośni. A ja pisałem powieści o Cyceronie i pomyślałem: „To jest rzymski senat”. Tak to właśnie wyglądało. I sprawiło, że pomyślałem, że to był proces polityczny. Byłoby fascynujące dowiedzieć się, jak on działa, co właśnie postanowiłem zrobić.

OBEJRZYJ | Autor Robert Harris o tajnym procesie wyboru nowego papieża:
Robert Harris, autor książki Conclave z 2016 r., twierdzi, że polityka i dynamika grupowa towarzyszące wyborowi nowego papieża nie różnią się aż tak bardzo od tego, co dzieje się w reality show The Traitors.

Jedną z rzeczy, która jest tak interesująca, jest to, że żyjemy w tym hiper-ultra-połączonym świecie, a masz tych mężczyzn, którzy są zamknięci w przestrzeni i nie są w stanie się połączyć. Co cię w tym uderza?

To jest niewątpliwie część fascynacji. Kardynałom zabrano telefony komórkowe i laptopy. Wchodzą do sypialni, w których okna są zapieczętowane. Komunikacja ze światem zewnętrznym jest niemożliwa. I tak naprawdę jest w tym jakaś tajemnica. Nie potrafię sobie przypomnieć żadnego innego procesu politycznego, który przebiegałby w ten sposób. Jesteś również zamknięty w jednym z klejnotów renesansu, pod sufitem Kaplicy Sykstyńskiej, patrząc na [ Sąd Ostateczny] Michała Anioła nad ołtarzem. Został zbudowany w tym celu. Ma intensywność doświadczenia, zarówno duchowego, jak i politycznego, która nie ma sobie równych nigdzie na ziemi.

Powiedziałeś, że dzieje się coś dziwnego, to są twoje słowa, coś dziwnego dzieje się, gdy zgromadzisz 130 mężczyzn w jednym pokoju i zmusisz ich do podjęcia decyzji. Co to za dziwna rzecz?

Cóż, myślę, że to ma związek z psychologią tłumu... a konklawe to mały tłum. A emocje mogą ogarnąć tłum, grupę mężczyzn, zwłaszcza jeśli są zamknięci, co może ich bardzo szybko poruszyć w jedną lub drugą stronę. Raczej żartobliwie porównałem to do telewizyjnego reality show Traitors .

OBEJRZYJ | Dlaczego wyścig o stanowisko następnego papieża jest „szeroko otwarty”:
Gdy 133 kardynałów katolickich zbiera się w Watykanie, aby wybrać następnego papieża, pojawiają się spekulacje na temat tego, kto nim może być. Adrienne Arsenault z National omawia niektórych z plotkowanych kandydatów i wyjaśnia, dlaczego to konklawe okazuje się trudne do przewidzenia.

Znasz sposób, w jaki wszyscy gromadzą się wokół stołu, a potem nagle ktoś zostaje zaczepiony i nagle wszyscy inni idą za przykładem. To jest rodzaj ludzkiej psychologii i myślę, że to właśnie dzieje się na zgromadzeniu.

W świeckim świecie, w świeckiej polityce, nazwalibyśmy to pędem. W świecie religijnym nazywają to działaniem Ducha Świętego. Tak czy inaczej, jest to nagłe poczucie konsensusu. Oczywiście, do pewnego stopnia, ponieważ wszyscy są bardzo niecierpliwi, aby wydostać się z zamknięcia.

To są wybory, ale to nie są wybory. I powiedziałeś, że w pewnym sensie jest to święte i bluźniercze. Co miałeś na myśli? I myśląc o tym, że ostatecznie to są wybory?

To są wybory, a Kościół Rzymskokatolicki ma 1,4 miliarda wyznawców. Jest niezwykle bogaty; ma ogromny zasięg globalny. Papież jest najwyższym władcą Kościoła, jest przedstawicielem Boga na ziemi. To są wybory sporne. Skupiają wszelkie spory, które mogą powstać na konklawe... na aborcji, kontroli urodzeń, roli kobiet, miejscu homoseksualistów w społeczeństwie, wspomaganym umieraniu — to są bardzo polityczne, żywe kwestie. Więc twierdzenie, że jakoś to nie jest wydarzeniem politycznym, wydaje mi się szalone. Oczywiście, że jest; dotyczy to ludzi, którzy nawet nie są członkami wiary katolickiej.

Mężczyzna w ciemnym garniturze uśmiecha się do portretu, patrząc w kamerę
Robert Harris opublikował swoją powieść Conclave w 2016 roku. (Penguin Random House)

To może prowadzić, jak w przypadku każdych wyborów, do mnóstwa intryg, mnóstwa oszustw, podstępów, obrażeń. Jak wiele z tego, może nie podstępów, ale jak wiele intryg i oszustw, twoim zdaniem, faktycznie dzieje się na zgromadzeniu?

Zacząłem badać książkę, zastanawiając się, co do cholery się stało, ponieważ nic o tym nie wiedziałem. Większość ludzi nadal nie wie. A wybory, które studiowałem, to wybory, które wprowadziły kardynała Ratzingera na urząd papieża, który został papieżem Benedyktem. Benedykt był dziekanem Kolegium Kardynałów, podobnie jak bohater powieści. Był arcykonserwatystą. Przez wiele lat sądzono, że arcybiskup Mediolanu, człowiek o nazwisku Martini, zostanie następnym papieżem. Ale w pierwszym, a potem w drugim głosowaniu jego głosy nie były dobre.

A jego zwolennicy, liberałowie, przeszli na nieznanego argentyńskiego kardynała, Bergoglio, który zdobył około 30 lub 40 głosów, co wystarczyło, aby potencjalnie zablokować konklawe. I powiedział, nie chcę tego już, nie chcę tego i nie chcę dzielić kościoła. I Benedykt został wybrany w następnym głosowaniu. W chwili, gdy to przeczytałem, natychmiast pojawiły się trzy postacie, a ja po prostu kontynuowałem i rozwijałem od tego momentu. Więc czy ktoś nazywa to podstępem, czy może — bardziej uprzejmie — manewrowaniem, z pewnością trwa.

cbc.ca

cbc.ca

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow